
Jeśli chcesz utrzymywać motywację, nie zbaczać z raz wybranej drogi, pokonywać kolejne etapy i zbliżać się coraz bardziej do celu, kluczem są drobne, pozornie mało istotne sukcesy - pod warunkiem, że odnosisz je regularnie.
To myśl przewodnia książki „Mit Motywacji” autorstwa Jeff’a Haden’a. Im więcej przeczytałam na ten temat, tym bardziej zaczęłam się utożsamiać z tą koncepcją i zauważać ją w moim życiu. Jesteś gotowa, aby dowiedzieć się więcej? Zaczynamy.
ESENCJA KSIĄŻKI „MIT MOTYWACJI”
Jest tylko jedna recepta na motywację: SUKCES. A dokładniej: dopływ dopaminy, który czujemy kiedy widzimy, że robiliśmy postępy.
Jeśli uczysz się języka obcego, cieszysz się kiedy zdasz sobie sprawę, że umiesz w nim policzyć do dwudziestu. Kiedy uczysz się grać na instrumencie, cieszysz się kiedy potrafisz odczytać proste nuty. Niewielkie sukcesy dają radość, ale i motywację.
Dlatego motywacja nie jest czymś, co można MIEĆ. Motywacja jest czymś, co bierze się z ciebie automatycznie, z dobrego samopoczucia, kiedy odnosisz małe sukcesy.
Sukces to proces. Sukces jest powtarzalny i przewidywalny. Sukces nie bierze się z nadziei, modlitwy i strategii, ale jest skutkiem skrupulatnego działania (trochę strategii oczywiście nie zaszkodzi): robienia właściwych rzeczy we właściwy sposób, dzień po dniu.
„Żadna ze znanych mi osób, które odniosły ogromny sukces, nigdy się nie spodziewała, że osiągnie aż tyle. Dlaczego tak zaskoczył ich własny sukces? Byli zajęci działaniem. Nie skupiali się na tym, czego nie mieli. Koncentrowali się na pracy, dzień po dniu, na dążeniu tam, dokąd mieli nadzieję dotrzeć.” - Jeff Haden
Kiedy konsekwentnie robisz to, co trzeba, możesz się spodziewać sukcesu. Po prostu nie można o tym za dużo myśleć, a już na pewno nie obsesyjnie.
SZCZĘŚCIE A SUKCES
Droga do celu lub do mety jest wypełniona niezliczonymi godzinami ciężkiej pracy, determinacji i poświęcenia… ale i niezliczonych okazji, żeby czuć się zadowolonym z tego, co już się osiągnęło. Osiągnięcie daje nam przedsmak satysfakcji, spełnienia i radości, ale prawdziwe źródło całego, trwałego szczęścia bierze się z samego uczestniczenia w działaniach.
Wyznaczając sobie cel, skup całą uwagę na tym, co niezbędne do jego osiągnięcia, a następnie zapomnij o nim.
Koncentruj się na tym, co robisz każdego dnia i bądź zadowolona z każdego najmniejszego posunięcia naprzód. Sukces, nawet niewielki i stopniowy, jest najlepszym narzędziem motywacyjnym.
Delektuj się drobnymi zwycięstwami każdego dnia. Bądź z siebie zadowolona. Poczujesz, że nie musisz ciągle sprawdzać, jak wielka odległość dzieli cię od mety. Jeśli zrobisz to, co zaplanowałaś na dzisiaj, WYGRYWASZ.
MOTYWACJA TO NIE ZAPŁON
Według autora większość ludzi nie rozumie, co jest źródłem motywacji. Uważają, że motywacja to zapłon, który automatycznie wyzwala stały zapał do ciężkiej pracy: im większa motywacja, tym więcej wysiłku jesteśmy gotowi włożyć w działanie.
Tak naprawdę motywacja jest REZULTATEM. Motywacja to duma z pracy, którą już się wykonało, a to napędza gotowość, żeby zrobić jeszcze więcej.
ŚCIEŻKA MOTYWACJI - NAJWAŻNIEJSZY SCHEMAT Z KSIĄŻKI
Odniesienie sukcesu jest najlepszym narzędziem motywacyjnym, bo nie opiera się na pragnieniach, nadziei i marzeniach, ale na rzeczywistości - rzeczywistości, którą sami tworzymy.
- Stwórz plan, w który będziesz wierzyć i który będziesz konsekwentnie realizować przez choćby tydzień.
- Zapomnij o tym, jak długa droga dzieli Cię od celu.
- Konsekwentnie działaj zgodnie z założeniami.
- Pod koniec tygodnia zauważ drobne postępy.
NIE POTRZEBUJESZ WSPARCIA INNYCH LUDZI
Powiedzmy, że wyznaczyłaś sobie cel - niesłychanie ambitny, dalekosiężny i na dłuższą metę wartościowy. Myślisz o nim, marzysz o nim, masz na jego punkcie obsesję i rozmawiasz o nim z przyjaciółmi. Autor twierdzi, że bywa to sporym błędem.
Faktem jest, że szukanie wsparcia z pozoru ma sens. Większość osób zakłada, że powinni mówić o własnych marzeniach i ambicjach, żeby dostać zachętę do działania. Otóż nie.
Autor powołuje się na badania, które dowodzą, że ludzie mówiący o swoich zamiarach, o wiele rzadziej je realizują.
Mówiąc po naukowemu: „Dostrzeżone przez innych intencje behawioralne związane z tożsamością przekładały się na działania mniej intensywne niż te, które zostały zignorowane”.
To teraz po ludzku. Wyobraź sobie, że marzysz wejść na szczyt Kilimandżaro. Opowiadasz o tym wszystkim. Uwielbiasz czuć pełne zachwytu spojrzenia ludzi, którzy podziwiają cię za chęć podjęcia tak ogromnego wyzwania. Siedzisz przy stole, a masz wrażenie że jesteś na szlaku. Tak bardzo cieszy cię to, że inni myślą o tobie jako o zdobywcy szlaku, że masz mniej motywacji, żeby faktycznie tam wyruszyć.
Według Petera Gollwitzera, psychologa z Nowego Jorku również nie powinniśmy opowiadać o swoich zamierzeniach. Gollwitzer uważa, że problem leży w naszym poczuciu tożsamości. Każdy z nas dąży do tego, żeby zostać kimś i rzecz jasna, opowiadamy o swoich ambicjach, nawet jeśli jeszcze się nie zabraliśmy do ich realizacji.
Opowiadanie o tym, kim chcemy zostać i w jaki sposób zamierzamy to osiągnąć, sprawia, że czujemy, jakbyśmy byli bliżej celu nawet jeśli, nie zrobiliśmy jeszcze ani kroku.
Mimo, że ta koncepcja kłóci się z moją wiarą w pozytywne korzyści wizualizacji, muszę przyznać, że jest ciekawa i jak się nad tym dłużej zastanawiam, to udaje mi się przywołać podobne sytuacje z mojego życia - kiedy trzymając jakieś działania w sekrecie, miałam więcej motywacji, żeby osiągnąć cel i dopiero później podzielić się tym z innymi. Ciekawa jestem Twojej opinii?
INNI NIE URODZILI SIĘ Z WIĘKSZĄ SIŁĄ WOLI
Zdąża Ci się obserwować kogoś i myśleć „Chciałabym mieć taką determinację i napęd do działania”? Wyjątkowa siła woli nie jest cechą, z którą się rodzimy. Inni sprawiają wrażenie, jakby mieli wyjątkową siłę woli, ale tak naprawdę nauczyli się najlepiej wykorzystywać to, co mają.
„Sukcesu nie przynosi żaden „geniusz”, ale połączenie pasji z wieloletnią wytrwałością”
Definicja uporu według autora?
To zdolność do ciężkiej pracy i odporność na niepowodzenia i przeciwności losu; to cecha, która pozwala ludziom ciężko pracować i trzymać się dalekosiężnych pasji i celów.
„NIE” TO MAGICZNE SŁOWO
Które ze zdań brzmi dla ciebie bardziej stanowczo i asertywnie?
- Nie mogę dzisiaj opuścić treningów VS. Nie opuszczam treningów
- Nie mogę tego zrobić, bardzo mi przykro, ale nie mam czasu VS. Nie mam w kalendarzu ani jednego wolnego terminu
„Nie mogę” brzmi słabo, ponieważ opiera się na zewnętrznych przesłankach lub przyczynach.
„Nie robię” brzmi jak mur z cegły, ponieważ pochodzi z głębi ciebie. To część twojej tożsamości. To jest to, kim jesteś.
Wykorzystuj siłę języka, żeby przekuć to, kim chcesz być, w to, kim jesteś.
IM WIĘCEJ OSIĄGNIĘĆ, TYM WIĘCEJ SZCZĘŚCIA
Pomyśl o etapach swojego życia. Jeśli masz 30 lat, to pod warunkiem, że nie przytrafi ci się jakieś niespodziewane nieszczęście, dożyjesz 80-tki, a to oznacza, że masz przed sobą 8 do 10-cu pięcio-lub siedmioletnich okresów. Możesz je wykorzystać, żeby osiągnąć od ośmiu do dziesięciu WIELKICH sukcesów.
Oznacza to, że możesz stać się człowiekiem typu „a oprócz tego”, czyli kimś, komu nie wystarczy jedno zdanie aby przedstawić wszystko, czym się zajmuje.
ŻYCZENIA I NADZIEJE TO NAJBARDZIEJ NIEREALISTYCZNE PODEJŚCIE
Przypomnij sobie swoje dawne pomysły: na nowy biznes, nowy zawód czy nowe nawyki. Ile z nich mogło wypalić, zwłaszcza gdyby dołożyć wszelkich starań? Większość? Zacznij bezwzględnie ufać swoim wnioskom, osądom, a nawet instynktom i działaj w oparciu o to zaufanie.
Nigdy nie osiągniesz żadnego celu, jeśli będziesz czekać, zamiast zabrać się do realizacji. Sama skłonność do działania nie wystarczy.
Możesz mieć marzenia tak wielkie, jak tylko chcesz. Ale potem zadbaj o PLAN, który będzie do nich pasował.
TWÓJ CEL MUSI MÓWIĆ, CO MASZ ROBIĆ
Wprowadzając zmiany czy rozpoczynając pracę z nowym nawyekim, plan to podstawa. Trzymaj się poniższych punktów:
- Wyznacz sobie cel
- Odłóż na bok niepokój związany z podejmowaniem decyzji i wybierz stosunkowo sensowny schemat
- W razie potrzeby dostosuj plan do własnych potrzeb
- Rozpisz plan dnia tak, aby nie kolidował z twoim codziennym grafikiem
- Realizuj plan i nie porównuj się z innymi
- Jeśli znajdziesz coś, co nie działa, dostosuj harmonogram i rozwiąż problemy
- Regularnie oceniaj swoje wyniki
REFLEKSJA NA KONIEC
Dotarłaś do końca. Ciekawa jestem Twojej opini na temat przewodnich myśli tej książki. Do mnie najbardziej przemówił schemat prezentujący motywację napędzaną własnymi sukcesami, a nie coś co się ma, lub czego się nie ma.
Książka generalnie wypełniona była jeszcze dodatkowymi historiami z życia znanych osób, bazując na których autor przedstawiał swoje teorie. Bardzo ciekawa pozycja. Konkretna. Zachęcająca do działania, biorąc życie w swoje ręce a nie tylko snując marzenia o tym, co mogłoby być gdyby było lepiej.
Na co dzień znajdziesz mnie na Instagramie @sfera_zycia | zapraszam! korzystaj z tego, co tam tworzę :)